Kawałek zwyczajnej tekturki doczepionej do np. spodni z sieciówki aż się prosi o wykorzystanie.
Dlatego większości sklepowych metek nie wyrzucam, ale obklejam i rozdaję jako zakładki do książek.
Trochę tuszu, kilka tekturowych serduszek, wycinek z gazety, kawałek wstążki wystarczyły, aby nadać dawnemu śmieciowi nowy charakter. :)